Srebrna misa sprzed 4300 lat odsłania najwcześniejszy rysunek stworzenia kosmogonicznego

21

Znakomicie zachowana srebrna misa wydobyta na Zachodnim Brzegu ponad pół wieku temu zmienia nasze rozumienie wczesnych idei kosmologicznych. Ten złożony artefakt, pochodzący sprzed 4300 lat, może przedstawiać wszechświat wyłaniający się z pierwotnego chaosu, co potencjalnie czyni go najstarszą znaną wizualną interpretacją mitu o stworzeniu.

Miskę z Ein Samiyah, o wysokości nieco poniżej 7,5 cm, odkryto w starożytnym miejscu pochówku w pobliżu Ramallah – regionu historycznie znanego jako Żyzny Półksiężyc, kolebka wczesnych cywilizacji. Jej powierzchnię zdobią dwie odrębne sceny wygrawerowane w srebrze.

W pierwszej scenie ogromny wąż konfrontuje się z chimerą – stworzeniem z ludzkim tułowiem i zwierzęcymi nogami – która góruje nad małym kwiatowym emblematem. Ten niepokojący obraz może przedstawiać panowanie chaosu. Natomiast druga scena reprezentuje atmosferę nowego porządku. Wąż leży teraz na brzuchu pod znacznie większym, uśmiechniętym kręgiem kwiatowym trzymanym przez dwie humanoidalne istoty (chociaż tylko jedno przeżywa, częściowo ze względu na fragmentaryczny stan miski).

Wczesne interpretacje archeologiczne sugerowały, że sceny te zostały zainspirowane Enuma Elisz, babilońskim mitem o stworzeniu, powstałym około 1000 lat później. Ten epos opowiada o zwycięstwie pierwotnego bóstwa Tiamat przez M udaha, którego zwycięstwo przemienia jej ciało w niebo i ziemię. Jednak to połączenie zostało zakwestionowane. Na kielichu nie pojawia się żadne zwężenie i poprzedza ono napisanie Enuma Elizeusz przez znaczny okres czasu.

Alternatywne interpretacje sugerują, że kielich symbolizuje cykliczne odrodzenie roku – śmierć zimy ustępując miejsca obietnicy wiosny.

Jednak ostatnie badania prowadzone przez Eberharda Sangera z Fundacji Badań Luwiańskich dowodzą, że pierwotna interpretacja jest dokładniejsza. Sugerują, że kielich rzeczywiście przedstawia powstawanie kosmosu, ale ma korzenie w micie o stworzeniu, znacznie starszym niż Enuma Elish.

Zespół Zangera wierzy, że pierwsza scena oddaje pierwotny chaos: chimera ucieleśnia słabego, zwierzęcego boga; pod nim leży maleńkie słońce, bezsilne i zaćmione. W tej burzliwej scenie dominuje ogromny wąż. W drugiej scenie z chaosu wyłania się porządek. Bogowie oddzielili się od form zwierzęcych, stając się potężnymi humanoidalnymi istotami, które niosły równie potężne słońce na „niebiańskim statku” – co oznaczało oddzielenie nieba i ziemi. Zdumiony, potworny wąż czołga się pod triumfującym słońcem.

Sanger zauważa, że ​​teksty klinowe z podobnego okresu misy, pochodzące z różnych regionów Żyznego Półksiężyca, opisują już bogów oddzielających niebo od ziemi, potwierdzając ewolucję narracji o stworzeniu w tym regionie w tym okresie. „Ale niezwykłą cechą kubka” – podkreśla Sanger – „jest to, że mamy teraz wizualną reprezentację tego, jak wyobrażali sobie to dzieło”.

Nie wszystkich ekspertów to przekonuje. Niezależny badacz Jan Lisman twierdzi, że obrazy mogą przedstawiać raczej codzienny ruch słońca niż kosmogoniczną kreację. Silvia Schroer z Uniwersytetu w Bernie uznaje taką możliwość, ale przestrzega przed wyolbrzymianiem powiązań. Chociaż niektóre motywy, takie jak potworne węże, pojawiają się na dużym obszarze w starożytnych mezopotamskich opowieściach kosmologicznych, ona widzi ograniczone dowody na bezpośrednie powiązanie między nimi.

„Nawet jeśli istnieją podobieństwa” – stwierdza – „nigdy nie ma wyraźnego związku”.

Analiza opublikowana przez Zangera i współpracowników w czasopiśmie Journal of the Society of the Ancient Near East oferuje fascynujące nowe spojrzenie na wczesną kosmologię – spojrzenie na to, jak nasi przodkowie konceptualizowali narodziny kosmosu. Pomimo toczącej się debaty na temat konkretnych interpretacji, jedno jest niezaprzeczalne: ten starożytny kielich służy jako potężne przypomnienie o odwiecznej ludzkiej obsesji na punkcie naszych korzeni i wszechświata, który nas zawiera.